top of page
 



 





Prawdziwa petarda. Zbiór dziwacznych słuchowisk w klimacie "Piotrka" Ścianki, tyle że osadzonych w otaczającej nas rzeczywistości. Wciągające mikrohistorie para-sci-fi wyprowadzone z najzwyklejszych dźwięków: pogłosu rur kanalizacyjnych, zawodzenia księdza podczas mszy czy przetworzonych synthów. Turmeric Acid to pseudonim Michała Fundowicza, przedstawionego na Bandcampie projektu, jako "redaktor Sonopedii". Wszystko pod kuratelą Bardo Todola. Wydane na kasecie przez Strategic Tape Reserve. Chyba pora mocniej zainteresować się tym labelem.


 

Nina Garcia - Bye Bye Bird





Brzmi ten materiał niczym solowy album członkini dowolnego no wave-wowego składu z lat 80. Surowa, odhumanizowana, nieznośnie rzężąca gitara Francuzki Niny Garcii. Tylko dla Orłów. Przepiękna okładka. Niestety tylko vinyl od Ideologic Organ (m.in. Kali Malone). Niestety, bo nie mam gramofonu.


 

Przyzwoitość - Eryk, mówiący banan





Dariusz Dudziński, ex-perkusista legendarnej Ewy Braun i obecny Titanic Sea Moon. Humorystyczne, nagrane minimalnymi środkami piosenki o codzienności człowieka (banana?), który za dużo myśli. A gdy się za dużo myśli, to często pozostaje tylko - za Miłoszem - "sznur i gałąź pod ciężarem zgięta" lub odrzucenie powagi jako takiej. Dla mnie bomba. Pozdrawiam Pana Dariusza, który wysłał mi zakupioną kopię paczkomatem. Wolałbym potężną Pocztą Polską, ale cóż, taki mamy klimat.


 

Sokołowski/Stasiewicz/Leszoski - Manna





Wyjedzone mięso, sam szkielet. Niewiele osób po skończonym liceum zgodziłoby się z tezą, że jest to muzyka. Niewielu entuzjastów Karlheinza Stockhausena byłoby poruszonych. Ja jestem gdzieś pośrodku. Przesłuchanie tych niecałych czterdziestu minut było dla mnie z każdym kolejnym podejściem trudniejsze. Podejść zebrało się już ze dwadzieścia, więc o czymś to świadczy. Minimalistycznie wydane CD od Antenny Non Graty.


 

That's How I Fight - Movement Three - Continuum






Gruba sprawa. Zdecydowanie, jak do tej pory, moja ulubiona płyta w tym roku. Znowu ex-członek Ewy Braun - Piotr Sulik. Do tego Gosia Florczak, Jacek Sokołowski (nie ten sam, co powyżej) i Pieczarka Franciszek. Gitara podłączona do niekończących się loopów, syntezatory, perkusja, flet (!), akordeon (!!) i gościnny bas Jacka Chrzanowskiego w jednym z kawałków. Dziwaczny zestaw. Muzyka momentami zatrzymana gdzieś daleko w czasie, a jednocześnie mocno taneczno-rytualna. Ambient, który TAK WŁAŚNIE WALCZY (skutecznie) z odgłosami codzienności. Można poczuć się jak u Jona Hassella w ogródku. Wydało Zoharum.


 

  • Bandcamp
  • YouTube

NEWSLETTER

bottom of page